Gniew i złość...
Miałam być Mu oddana do końca swoich dni, być jak na uwięzi. Ale zrezygnowałam z wygód, jakie mnie czekały, wybrałam życie u Jego boku. Zamiast Złotego Chłopca wybrałam Dracona Malfoya. Wybrałam Upadłego Anioła, Śmierciożercę, któremu pomogłam się podnieść tak, żeby nigdy więcej nie upadł. Tak, żeby był zdolny znów pokochać, odnaleźć się w tym popieprzonym życiu. Ale jednocześnie sprawiłam, że odżyły w nim stare uczucia. Miłość z czasem przerodziła się w nienawiść. Z każdym dniem spędzonym u jego boku czułam, że to mi spod nóg usuwa się grunt, a nie jemu. A z czasem nienawiść przerodziła się w gniew, złość...
Wiem również, że nie złożyłam Wam życzeń, dlatego też przejdę teraz do tego...
Drogi Czytelniku! Życzę Ci zdrowych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia, szczęśliwego, suto zakrapianego szampanem [choćby PICOLO xD] Sylwka, pogody ducha, spełnienia najskrytszych marzeń, ciepłej atmosfery rodzinnej przez cały rok i wszystkiego, co sobie wymarzysz! Chciałabym również podziękować wspaniałym autorkom, dzięki którym zrozumiałam sens Miłości, Przyjaźni, Życia, tj. Venetii Noks, La Tua Cantante, Sheireen Nightshade, angusie, Darli Mo, Damie Kier, Icamnie, Lady Call i wielu, wielu innym. Pamiętajcie, żeby nie przestawać pisać i mieć w sobie Ducha Walki!
Paulina Gron